|
O kolejnym, drugim ju¿ party w Czêstochowie s³uchy chodzi³y ju¿ dawno, ale nikt nic konkretnego nie wiedzia³.
By³em zdecydowany jechaæ, mimo ¿e poprzednie by³o takie sobie - rh'97 by³o moim pierwszym kontaktem ze scen±.
My¶la³em - nabrali ju¿ wprawy, pewnie tym razem bêdzie lepiej. O, jak¿e siê myli³em! Nieca³y tydzieñ przed terminem zlotu
Lizard przys³a³ mi plik tekstowy z invitrem, ¶ci±gniêty z internetu. Sta³o tam wyra¼nie, ¿e ¿adne ustalenia nie ulegn±
ju¿ zmianie. Tymczasem ju¿ nazajutrz wpad³ do mnie Tkacz z wiadomo¶ci±, ¿e w Telegazecie pisze zupe³nie co¶ innego:
termin o tydzieñ pó¼niejszy i inne miejsce. Z tego, co us³ysza³em pó¼niej, to nie wszyscy niestety mieli szczê¶cie
zajrzeæ do TG i pojechali na inny termin i miejsce. Kto wie, czy nie wyszli na tym lepiej!
Pewnego dnia, gdy nic nie zapowiada³o poru$hki, wsiad³em w autobus Turek -> Czêstochowa (tu greetzy dla kierowcy,
który sprzeda³ mi po³ówkê! (pijak! Vsx)). Po dotarciu na dworzec PKP sprawdzi³em, gdzie jest party place,
po czym postanowi³em i¶æ pieszo - w koñcu rok temu przeszed³em na nogach 3/4 Czêstochowy, wiêc tym bardziej teraz dotrê,
gdy jest to tak blisko! Na miejsce dotar³em ca³o i zaraz przy wej¶ciu utkn±³em w t³umie ludu, który pragn±³ dostaæ siê
do ¶rodka. Trafi³em chyba na najwiêkszy przyp³yw ludzi. Po¶miali¶my siê z lichego planu party place, który wisia³
na szybie. Go¶æ w rejestracji mia³ do¶æ powa¿ne k³opoty z wklepaniem mojej xywy - pi³, czy co? Tradycyjnie musia³em
przesylabilizowaæ ;-) i wyja¶niæ na wszelki wypadek, ¿e Filodendron to taki kwiatek (flower power!!!). Dotar³szy na salê
wpad³em na naszych: Vasco, Gyver. Zaraz te¿ dopad³ do mnie jaki¶ amigant, ¿ebym mu nagra³ na dyski dema atarowskie,
bo chce sobie kupiæ atarciê. Tak jest na ka¿dym party multi... Przy poznawaniu ludzi by³o parê zabawnych sytuacji.
Nie rozpozna³em Replaya, którego zna³em tylko ze zdjêcia w Timeless Announcement, có¿ - teraz piórka mia³ króciutkie!
Swoj± xywê na ID waln±³ tak zajebistym stylem, ¿e nie da³o siê jej ju¿ przeczytaæ, wiêc jaki¶ czas nie wiedzia³em,
kto on jest ;-). Podszed³ do mnie te¿ jaki¶ go¶ciu, lookn±³ na mój identyfikator i zaczyna nawijaæ, jakby¶my znali siê
od lat. My¶lê sobie: "kto to jest? Czy¿bym go zna³ z jakiego¶ party i zapomnia³? ". ID nie mia³ jeszcze przyczepionego.
Dopiero kiedy zacz±³ na nim wypisywaæ swoj± xywê, pozna³em ten styl po dwóch pierwszych kreskach. Kto bowiem widzia³
logosy Heretyka, nie pomyli ich z innymi. Tak to by³ on - do tej pory znali¶my siê tylko z listów. Okaza³o siê te¿,
¿e zosta³ przyjêty do atarowskiej sekcji Samaru. Po jakim¶ czasie dotar³ na party Lizard, od 2 tygodni w mojej grupie,
ale co to? Któ¿ to mu towarzyszy? To¿ to Draco, czyli znany Konrad Kokoszkiewicz! Przytachali ca³y sprzêt, oczywi¶cie
w³±cznie ze swoimi twardzielami. HDD przywióz³ te¿ Kuchara, to by³o pierwsze party, gdzie by³y a¿ trzy twarde dyski
do atarci. W najpe³niejszym sk³adzie zjawili siê Bit Bustersi, z których brakowa³o chyba tylko Sikora, ale w sumie
naszych by³o niewielu. Za to przyjecha³a ca³a masa komodziarzy. Cienko by³o z faz± i co chwilê gas³y nam ekrany monitorów,
jednak oblukali¶my sobie wzajemnie stuff na compo. Moja grupa po raz pierwszy wystawia³a co¶ wiêcej: dwa intra 256B
Lizarda, oraz dwie grafy i pierwsz± w ¿yciu muzykê Tkacza. Pooddawali¶my Konopowi prace i poszli¶my za piwo. W drodze
toczy³a siê dyskusja na temat dwóch wymy¶lonych przeze mnie trybów graficznych: bêdzie to dzia³aæ, czy nie? Stanê³o,
¿e bêdzie, a jeden z nich byæ mo¿e zostanie zastosowany w wersji 2.0 ING Paintera Sola. Trafili¶my do ³adnego pubu,
gdzie siedzieli¶my przez d³u¿szy czas. Wrócili¶my na planowany czas compo, które mia³o siê zacz±æ od atarki. I tu muszê
szczerze powiedzieæ: lama! Mam na my¶li prowadzenie compo, a nie prace. Atari olali wszyscy Shadowsi, prowadzi³
tylko Muti. Ale jak! Nic do niego nie mam, ale tak zwalonego compo jeszcze nie widzia³em. Prace nie by³y komentowane,
czê¶ci wcale nie pu¶ci³ (np. grafy Tkacza "Planet"), Lizard musia³ siê k³óciæ, ¿eby puszczono jego intra. W po³owie
pokazu jaki¶ dupek rycza³ przez mikrofon, ¿e to ju¿ koniec compo na atari, czê¶æ prac puszczono przy zapalonym ¶wietle
i ludzie nawet nie zauwa¿yli, ¿e co¶ leci, Muti nie potrafi³ wy¶wietliæ obrazka w HIPie, a na dysku mia³ taki burdel,
¿e niczego nie móg³ znale¼æ. Zgroza! By³a to kompromitacja naszej sceny i nale¿a³oby komu¶ obiæ za to mordê. Potem posz³o
msx compo na C-64. Ci przynajmniej potrafili to zorganizowaæ i sz³o sprawnie. Ale co do muzyczek, to poczu³em siê
rozczarowany. To by³o same napierdalanie bez melodii, czy kompozycji, a jak ju¿ by³a to normalna muzyka, to by³y to same
konwersje! Wiêc lecia³y sobie Elektryczne gitary (Kiler), a nawet theme z Titanica (sux!). Po prostu: lamerstwo
i komercja! W po³owie mia³em do¶æ, wiêc razem z Lizardem publicznie spalili¶my votki i poszli¶my z band± na piwo.
Tam przynajmniej mi³o spêdzili¶my czas na rozmowie w sensownym towarzystwie. By³ z nami te¿ go¶æ z ST: Martin ze swoj±
lub±. Kiedy wrócili¶my nad ranem, trwa³o jeszcze demo compo na pc. Jeny, co za ¿enada! Niby efekty ³adne, wszystko
kolorowe, ale leci kilkana¶cie dem, a w ka¿dym TE SAME EFEKTY, i to W TEJ SAMEJ KOLEJNOŒCI! Do tego podobna muzyka
i design. Zmienia³y siê chyba tylko textury i t³a. O¶wiecono mnie pó¼niej, ¿e te dema robi± dzieci, które ucz± siê
programowaæ w C++, czy Pascalu, wiêc wklepuj± procedurki z podrêczników. A ¿e ³adne efekty? Przy tylu megahertzach!
I to siê nazywa "scena"! Fuj ! Rano powoli ludzie zaczêli siê zmywaæ, wreszcie z naszej sceny zosta³em tylko ja,
oraz Blasph i Virus. Nareszcie Cedyñ og³osi³ wyniki. Na atarkê raczy³ podaæ tylko pierwsze 3 miejsca w gfx compo
(ciekawe, ¿e akurat tam Titus zaj±³ dobre miejsce, gdyby nie to, to pewnie w ogóle by o atari zapomniano). Z tego co wiem,
to komodziarze w kilku konkurencjach jako nagrody dostali... puste koperty!
Widaæ w¶ród organizatorów byli z³odzieje... zgadnijcie kto? Niepodanie wszystkich wyników na atari to kolajna lama!
Heretyk dowiedzia³ siê od Ramosa, ¿e w atarowskim msx compo najwiêcej punktów dosta³ Tkacz. Jak to przeczyta³em,
to kwadrans rycza³em ze ¶miechu! Skopiowa³em mu tydzieñ wcze¶niej MPT i instrukcjê do niego, a on po raz pierwszy zasiad³
przez MPT i "skomponowa³" to jedynie dla jaj, to mia³a byæ parodia stylu Virusa! Ale có¿, jak ten kawa³ek pu¶cili
na compo, to nawet trzech leszczy sobie tañczy³o... no comments!
W czasie party przeprowadzono z nami wywiad na temat sceny atarowskiej do komodorowskiego zina. Zrobiono to jednak
bez naszej wiedzy...
Party by³o bez w±tpienia najgorszym w mojej karierze scenowca! Lamerstwo ^2, z³odziejstwo i zero organizacji.
Nie by³o ¿adnego crazy compo, kible zasrane na max, brak pr±du, olewanie uczestników! Heretykowi kto¶ zapierdoli³ votkê
i dysk z realtime textem. Mora³: by³em tam po raz ostatni i to samo radzê Wam! Kto¶ wymy¶li³ po prostu ³atwy sposób
zbicia kasy!
Tradycyjne pozdrówki dla naszych na imprezie (kolejno¶æ przypom nieniowa): MacGyver, Vasco, Kuchara, Koala, Wawrzyn,
Piorun, Replay, Zulus, Alex, Pet, Heretyk, Solo, Dr aco, Lizard, Martin; oraz dla komodziarzy: Ospreya i Copieya.
Fucki dla organizatorów - niech was ko¶lawy bocian wyrucha!
Jurgi
P. S. Vasco, pisz±c po³ówka, mia³em na my¶li bilet ulgowy! Ale Tobie wszystko kojarzy siê jednoznacznie.
Artyku³ pochodzi z magazynu Syzygy 4
Redakcja nie odpowiada za treść komentarzy. Wpisy niecenzuralne,
nie na temat będą usuwane, a ich autorzy mogą być pozbawiani możliwości dodawania komentarzy.
Szczegółowy regulamin do wglądu w siedzibie redakcji. :)
|
|